O Policji

Czytaj dowcipy w kategorii O Policji :

znalazłem 55 dowcipy, strona 1 z 6
< poprzednia w O Policji  - 1 2 3 4 5 6 -  następna w O Policji >

-Proszę powiedzieć - wypytuje inspektor policji - w jakich okolicznościach zmarł pani mąż?
-Chciałam zrobić zupę kartoflaną, więc wysłałam go do piwnicy po kartofle. W pewnym momencie usłyszałam, jak spada ze schodów. Gdy przybiegłam, był martwy.
-To straszne. I co pani zrobiła?
-Zupę fasolową!


-Przestępstwo dokonane zostało w nocy z piętnastego na szesnastego lipca - informuje policjantów komendant.
-Przepraszam, ale nie dosłyszałem - przerywa jeden z nich. - W nocy z piętnastego na którego?


-Tu centrala policji do wszystkich radiowozów. Przed hotelem "Continental" spaceruje naga kobieta. Patrol z najbliższego radiowozu niech pojedzie i spisze jej personalia. Tylko, do cholery, niech nie jadą wszystkie na raz tak, jak tydzień temu.


Amerykanin dziękuje, wsiada do auta i odjeżdża.
-Skąd wiedziałeś, że to był generał?
-Aleś ty mało spostrzegawczy! Przecież na jego samochodzie pisało: "General Motors"!


Do dwóch policjantów podchodzi Amerykanin, który wyszedł przed chwilą ze swojego eleganckiego auta i łamaną polszczyzną pyta:
-Jak dojechać do hotelu "Forum"?
-Najpierw skręci pan w lewo, panie generale, potem prosto i na najbliższym skrzyżowaniu znów w lewo.


Do hałasującego w nocy towarzystwa idącego ulicą podchodzi policjant i mówi:
-Obywatele powinni zachowywać się ciszej, skoro tak późno wracają do domu!
-A kto panu powiedział, że my wracamy do domu?


Do jednego z posterunków policji przyjechał oficer na inspekcję.
-Funkcjonariusz w czerwonym mundurze - wystąp!
-Panie kapitanie - szepce asystent - to hydrant...
-Nie pytałem o nazwisko


Do komisariatu policji wchodzi niski mężczyzna i żali się:
-Już trzeci dzień poszukuję mojej żony.
-Jak wygląda?
-Ma 198 centymetrów wzrostu, waży 120 kilo, kuleje na jedną nogę i trochę niedowidzi.
Policjant dzwoni gdzieś i po chwili odkłada słuchawkę.
-Ma pan szczęście. Nikogo takiego nie odnaleźliśmy.


Do pijanego mężczyzny, który pod ścianą załatwia swoją potrzebę fizjologiczną podchodzi policjant.
-Panie, a wolno tu tak lać?
-A lej pan!


Do pijanego podchodzi policjant.
-Nazwisko!
-Kowalski.
-Dobra dobra. Wy wszyscy jesteście Kowalscy!
-No dobrze. Nazywam się Henryk Sienkiewicz.
-O, widzicie! Trzeba było tak od razu mówić, a nie kłamać, że jest pan jakimś tam Kowalskim!


znalazłem 55 dowcipy, strona 1 z 6
< poprzednia w O Policji  - 1 2 3 4 5 6 -  następna w O Policji >

Kategorie